Wprawdzie kolorów w miesiącu lutym nie widać, jest szaro buro i ponuro , ale wystarczy odpowiednie nastawienie i zaraz zrobi się kolorowo:). Ja np. w takie dni otaczam się kolorowymi zapachowymi świeczkami i kadzidłami, w sklepie kupuję owoce w różnych kolorach od pomarańczy po kiwi poprzez banany i grapefruity. Czasem zorganizuję sobie kolorowego drinka z sokiem żurawinowym z dużą ilością cytryny albo herbatę z wielką wkładką malin. Zakładam ciepłe kolorowe skarpety a jak trzeba to i nakładam bardzo kolorowe cienie na powieki:). Wszystko po to, aby przybliżyć się do wiosny. Dlatego dzisiaj zbliżam się swoimi bransoletkami do wiosny , bo już coraz bliżej coraz bliżej:).
świetne- nawet nie potrafie powiedzieć która najbardziej mi sie podoba....
OdpowiedzUsuńKasiu ale latem zapachniało aż mi się tęskno zrobiło .Takie cudne kwiaty i soczysta biżuteria:)
OdpowiedzUsuńjeszcze trochę i wiosna :)
OdpowiedzUsuńja wybieram trzecią, różowo-tulipanową :)
OdpowiedzUsuńtaki pudrowy róż :) ja tam pierwszą czerwono ognisto flamenco;)
OdpowiedzUsuńKwitnący i pachnący pomysł :))
OdpowiedzUsuńo tak kolory, zapachy , kwiaty :) lubię:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuń