No przyszedł maj a z nim cudowna pogoda i żal siedzieć w domu. Z tego też powodu moje postanowienie na zreperowanie biżuterii moich koleżanek i kolegów zeszło na bardzo daleki plan. Wybaczcie moi drodzy , ale sami rozumiecie, że w taką pogodę muszę wykorzystać czas na maxa tym bardziej jak ma się ten długi weekend. No więc rower znalazł się na planie pierwszym a góry na drugim , bo w czwartek jadę pooddychać górskim powietrzem. Tak że dzisiaj z okazji 1 maja będzie tylko jedna czerwona bransoletka na blogu i zdjęcia kolorowej pierwszo majowej wiosny, którą spotkałam w ciągu ostatnich kilku dni:).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz