Od początku ta bransoletka miała swoje przeznaczenie ... ma mnie nastrajać optymistycznie. Ma działać jak afirmacja bez powtarzania sobie ,że będzie dobrze. Wiadomo, że czasem dopadają człowieka takie złe dni i trzeba je przeczekać , albo zrobić coś co poprawi nam nastrój. Zrobiłam więc dla siebie bardzo optymistyczną bransoletę ...ma wszystkie kolory i do wszystkiego pasuje. Wiadomo nie od dziś, że jednym z moich ulubionych kamieni są howlity a jeszcze w takich kolorach to czysta przyjemność noszenia. Czuję, że przyniesie mi szczęście ;). Jeszcze nie wiem w jakiej postaci to szczęście nadejdzie , ale wierzę, że tak będzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz