W moich skrzynkach z biżuterią rozpychają się głównie kolczyki i bransoletki. Ale od kilku tygodni jakby to powiedzieć oszczędzam uszy:). Kiedyś nie wyobrażałam sobie dnia , żebym mogła wyjść bez kolczyków a jednak przyzwyczajenia można zmienić. Od noszenia ciężkich kiedyś kolczyków zauważyłam, że moje dziurki w uszach trochę jakby się "naciągnęły" i postanowiłam trochę dać im odpocząć:). Nie wiem czy to coś da , ale spróbujemy. I tak oto ja zwolenniczka kolczyków robię uszom urlop. Co nie znaczy, że rozdam moje ulubione kolczyki . Co to to nie:). Niektóre mają wartość sentymentalną i zapewne nie raz jeszcze je założę. A dzisiaj troszkę prostych kolczyków tych lekkich i tych cięższych z kamieniami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz