Jak dobrze , że to dzisiaj piątek... od soboty moja "przyjaciółka nerwica" wygrywa ze mną. Tydzień niepokoju , stresu i nerwów o zdrowie taty.Na szczęście dzisiaj już wiemy coś więcej i stres i nerwówka opada . Wprawdzie tata dalej w szpitalu, ale będzie dobrze. Dzisiaj jednak jestem tak bardzo zmęczona, że nie będę walczyć z tym , aby za chwilę wskoczyć w ciepłe łózko i spać. Tym bardziej , że jutro sobota , nie trzeba budzić się wczesnym rankiem do pracy. Dlatego dzisiaj , żeby tak na weekend zostawić ślad dwa wisiory , proste, banalne, ale czasem wystarczy wisior i nic więcej nie trzeba. Miłego weekendu:).
Dziękuję za udział w zabawie, to tak po pierwsze, a po drugie pozaglądałam sobie do Ciebie. fajne rzeczy tworzysz. Szczególnie bransolety są świetne, bardzo lubię takie! :)
OdpowiedzUsuńPrzejrzałam kilka twoich prac i sa bardzo ciekawe i wyjątkowe :) bardzo mi się podobają. Zapraszam na wyzwanie do mnie :) http://miriamart-decu.blogspot.com/2011/11/wyzwanie-1-ornamenty.html#comment-form
OdpowiedzUsuńProstota jest kluczem, a te wcale banalnie nie wyglądają - moim zdaniem piękne :)
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję Wam za miłe komentarze:) i za odwiedziny:)
OdpowiedzUsuń